Pięknie się udał wczorajszy warsztat! I piękne, bardzo ogrodowe, stroiki nam się uplotły i skomponowały. Mało tego, wieść o tych cudach dotarła na kraniec Norwegii, gdzie niedawno zamieszkała Joanna, której pokazałam kilka zdjęć naszych warsztatowych stroików.
W rewanżu Joanna przesłała mi zdjęcie wieńca Wikingów oraz najprawdziwszego śniegu 🙂 Jakoś Wikingowie nigdy nie kojarzyli mi się ze świątecznymi stroikami, więc zaciekawiona dopytałam i… poprosiłam Joannę, żeby podzieliła się tą opowieścią z Wami.
“Tradycyjny wieniec Wikingów wykonałam w Norges arktiske
universitetsmuseum w Tromso/Norwegia, w ramach warsztatów bożonarodzeniowych. Wikingowie oczywiście Bożego Narodzenia nie obchodzili, ale wiemy, że hucznie świętowali zimowe przesilenie «jól». W tym czasie ich domy przystrojone były roślinnymi wieńcami wykonywanymi z kujących, świerkowych i
jałowcowych gałęzi, które ze względu na to, że są zimozielone symbolizują długowieczność. Przetykano je kłosami owsa symbolizującego płodność i gałgankiem wykonanym ze
słomy symbolizującej słońce. Reszta elementów dekoracyjnych, czyli porosty i szyszki nie mają znaczenia symbolicznego. Wikingowie używali ich wyłącznie jako miły dla oka dodatek.” Joanna Hernik jest architektem krajobrazu, biologiem i miłośniczką prac manualnych. Mieszka w Norwegii od kilku miesięcy ciesząc się śnieżnym krajobrazem.
… i jeszcze zaśnieżone Tromsø (tak, tak, prosiłam o zdjęcia śniegu, z racji tego, że w Gdańsku go brak 🙂
A tymczasem nasze polskie, bożonarodzeniowe stroiki a.d. 2019, które wykonałyśmy wczoraj w ramach warsztatowego Spotkania o ogrodach w Sztuce Wyboru.
… wyglądają tak:
A może któryś stroik Was zainspiruje do wykonania własnej, świątecznej dekoracji?